www.wiewiorki.fora.pl

agarz

Hej, hej.
Od paru dni jestem szczęśliwą posiadaczką 2-letniej suśliczki. Poprzedni właściciel mówił, że kiedy była mała drapnęła sobie ucho, podobno był z nią u weterynarza i ten powiedział, że nie ma się czym martwić. To rana z dzieciństwa, sprzed ponad roku, więc w ogóle się tym nie martwiłam aż do tej chwili. Właśnie głaskałam sobie Fridę i, że dziś jest już spokojniejsza i pozwala być bardziej cacana, postanowiłam obejrzeć to uszko. Do tej pory myślałam, że nie ma tylko płatka ucha... Ale ona w ogóle nie ma ucha, ma je zaszyte! Ma po nim tylko bliznę. Miałam się nie martwić, no ale... jest to dość dziwne. Co o tym myślicie?