|
www.wiewiorki.fora.pl Specjalistyczne forum o wiewiórkach
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
a
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto, 06 Sty 2009, 18:15 Temat postu: Chudnie |
|
|
Mój suseł potwornie chudnie.Najdziwniejsze jest to że biega, jest wesoły itp. ,ale nie je i stosunkowo mało pije. Czy ktoś spotkał się już z czymś takim ? Proszę o pomoc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto, 06 Sty 2009, 18:40 Temat postu: |
|
|
No wiesz jak nie je to już jest wystarczający powód odwiedzin u weterynarza.Bo na wiosnę to normalne ,że są szczuplejsze niż jesienia ale to za wcześnie-dopiero początek stycznia.Koniecznie idż z nim do lekarza.(zastanów się przy tym czy np.nie zmieniłaś czegoś w jego diecie np.kupiłaś nową karmę,która mu nie pasuje).Jeżeli niczego nie stwierdzi to spróbuj mu dawać pokarm taki na utycie np.więcej orzechów włoskich,słonecznika,dyni ale to wtylko wtedy jeśli wszystko będzie ok. z przewodem pokarmowym bo to produkty dość ciężkostrawne i tłuste.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez akka dnia Wto, 06 Sty 2009, 18:43, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
a
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto, 06 Sty 2009, 19:09 Temat postu: |
|
|
Dziwne jest to że właśnie nie je swojego ulubionego pokarmu.Nie rusza pestek i migdałów które wcześniej były prawdziwym rarytasem.Dzięki za radę jutro z nim na pewno pojadę do weterynarza bo dodatkowo futerko przestało być gładkie a przede wszystkim zdaje mi się że zaczyna się odwadniać (przed chwilą zobaczyłam)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto, 06 Sty 2009, 19:59 Temat postu: |
|
|
To albo starałabym sie go natychmiast sama nawodnić (strzykawka i wolniutko co najmniej 2-3ml wody do pyszczka co kilka godzin albo jeszcze dziś do lekarza.Takie małe zwierzęta odwadniają sie błyskaawicznie i jutro może być za pżno.Powinien dostać w zastrzyku może glukozę lub jakieś inne płyny.Niewykluczone ,że np.coś mu utkwiło w np.jelitach.Tak miał mój pies,połknął kawałek kory i ten zatkał mu jelita.Ale to stwierdzi tylko zdjęcie RTG z kontrastem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez akka dnia Wto, 06 Sty 2009, 20:37, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro, 07 Sty 2009, 19:36 Temat postu: |
|
|
Wieczorem go nawodniłam a dzisiaj pojechałam do weterynarza dał mu zastrzyk z witaminami oraz uzupełnił mu płyny. Wybieram się jeszcze raz po jutrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro, 07 Sty 2009, 20:21 Temat postu: |
|
|
No ale czy powiedział dlaczego on nie chce jeść? Zbadał go?Czy dzisiaj juz może zaczął jeść po tym nawodnieniu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
a
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw, 08 Sty 2009, 14:51 Temat postu: |
|
|
to coś najprawdopodobniej z wątrobą a po nawodnieniu zaczął jeść ale nie tyka tłustych rzeczy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez a dnia Czw, 08 Sty 2009, 14:52, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamil
Nowy użytkownik
Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro, 28 Sty 2009, 2:17 Temat postu: |
|
|
Kiedyś miałem podobną sytuację z szynszylem, gwałtownie zaczął chudnąć. Po badaniach kału okazało się, że mi paciorkowca. Leczenie trwało z 2 miesiące, ale wyszedł z tego i miał nawet liczne potomstwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tola
Doświadczona wiewiórka
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie, 23 Maj 2010, 20:56 Temat postu: |
|
|
nasz Różowy ostatnio bardzo schudł, z 500g do 352g - w ciągu 2 miesięcy
badanie moczu wykazało zapalenie pęcherza i bierze antybiotyk - enroxil + lakcid
badania krwi ma dobre, ale waga cały czas spada, Różowy ostatnio mało je
tzn zje trochę i zaraz traci zainteresowanie jedzeniem
je płatki kukurydziane, mączniki (gdyby mógł to by ich zjadł całe pudełko, strasznie za nimi wariuje) , trochę granulatu dla gryzoni, czasami pestkę dyni, gerbery ze zmielonymi przeze mnie ziarnami, czasami pogryzie cykorię i je siano, babkę i koniczynę, ale w małych ilościach.
zachowuje się normalnie, biega, noruje, kopie dołki i wspina się na kraty, raczej nie jest osowiały, ale nie jest zainteresowany jedzeniem, ziaren w ogóle nie tyka, coś tam sobie weźmie, pogryzie i zostawia, w przeciwieństwie np. do Pokraka, który przesiaduje non stop w misce
wodę podajemy mu sami strzykawką, żeby się nie odwodnił
jesteśmy cały czas w kontakcie z lekarzem, On mu chce jeszcze zajrzeć w ząbki, czy nie ma tam czegoś niepokojącego, ale to wymaga narkozy wziewnej i to mnie bardzo martwi.
najgorsze jest to, że waga spada i nie wiadomo dlaczego. Jutro wysyłamy kupki do badań na pasożyty, kupki niestety są bardzo małe i twarde nie wiem czy uda się je zbadać. Bardzo się martwię, bardzo.
PS. (16.06.2010)
na szczęście udało się zdiagnozować chorobę i obyło się bez narkozy, nasza Kruszynka wróciła do zdrowia. Dziękuję za wsparcie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tola dnia Śro, 16 Cze 2010, 5:55, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilma
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw, 27 Sty 2011, 20:29 Temat postu: |
|
|
Mój Wally niestety też bardzo schudł. Został w lecznicy na obserwacji, jutro prawdopodobnie będą wyniki kału, ale weterynarz podejrzewa hormony, ze względu na to że Wally ma nieprawidłowo rozwinięte jądra i lekkie przebarwienia na skórze. Jeśli w kale nic nie wyjdzie, będzie miał robione usg jamy brzusznej i tarczycy. Mam nadzieję że to nic poważnego, bo maluch jest bardzo żywy, je normalnie i nie wygląda na nieszczęśliwego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karmazynka
Dorosła wiewiórka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Czw, 27 Sty 2011, 22:54 Temat postu: |
|
|
Nasz Szuszu też tak chudł i nic nie jadł, ale to chyba było spowodowane aktywnością rozrodczą w jego przypadku. trzymam kciuki za Susełka, mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilma
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie, 30 Sty 2011, 0:39 Temat postu: |
|
|
Póki co w kale nic nie wykryto, a więc najprawdopodobniej jednak hormony, w przyszłym tygodniu usg więc może jednak coś się wyjaśni. Niestety Wally od początku był bardzo chorowity, a zarazem jest taki żywy i wesoły, także jestem dobrej myśli. Niestety badanie krwi w jego przypadku nie wchodzi w grę, tym bardziej pod kątem hormonów, taka z niego kruszynka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie, 30 Sty 2011, 16:42 Temat postu: |
|
|
Zbadanie krwi byłoby jednak ważne.W której przychodni w Warszawie próbowałaś ,żeby mu pobrali? Bo u naszych susłów też bardzo drobnych robią to bez większych problemów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
melissa1208
Wiewiórka nauczyciel
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie, 30 Sty 2011, 22:39 Temat postu: |
|
|
3mam kciuki za to by szybko dowiedzieli sie co mu jest i szybko wyleczyli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tola
Doświadczona wiewiórka
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon, 31 Sty 2011, 1:22 Temat postu: |
|
|
zauważyliśmy jedną rzecz, nasze susły chudną same z siebie (są wesołe i zachowują się normalnie, liczne badania są ok), może susły - niektóre tak po prostu mają
nasz Pokraczek jest też malutki i udało mu się pobrać krew, proponuję lecznicę Ogonek w wawie, na klemensiewicza i polecam dwóch lekarzy - dr milena i dr kuba, oni pobierali krew naszym susełkom, od nerek i operacji - dr magda, od oczu - dr oliwia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilma
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon, 31 Sty 2011, 14:15 Temat postu: |
|
|
akka napisał: | Zbadanie krwi byłoby jednak ważne.W której przychodni w Warszawie próbowałaś ,żeby mu pobrali? Bo u naszych susłów też bardzo drobnych robią to bez większych problemów. |
Oaza na Potockiej. Póki co to Wally to rzeczywiście skóra i kości ale myślę że jak nic nie wyjdzie na usg to pobranie krwi będzie konieczne.
Ja właśnie z moimi susełkami od początku jeździłam na potocką i w sumie też jestem zadowolona, zawsze chodzimy do dr Izy Kaczmarczyk, w razie gdyby jednak tu nic nie wykryli to podjedziemy na Klemensiewicza swoją drogą, Wally nie jest już pierwszej młodości więc może i jego wiek ma wpływ na to że jest taki chudy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tola
Doświadczona wiewiórka
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon, 31 Sty 2011, 19:38 Temat postu: |
|
|
w oazie rzeczywiście poinformowano nas, że nie ma możliwości pobrania krwi od susła, bo susły si ich naczynka są zbyt małe, dlatego byłam bardzo zdziwiona, że jednak się da, więc jeśli chodzi o możliwości diagnostyczne to rzeczywiście w ogonku są większe. Trzymam kciuki za Malucha !!
ps. od usg polecam Ci naprawdę bardzo gorąco dr marcińskiego, przyjmuje w kilku klinikach, jest bardzo dokładny, a zdarzyło nam się już u innych lekarzy, że zdiagnozowali coś na usg błędnie ....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tola dnia Pon, 31 Sty 2011, 19:48, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilma
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon, 31 Sty 2011, 21:21 Temat postu: |
|
|
Dokładnie do doktora Marcińskiego się wybieram, dostałam na niego namiary w Oazie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tola
Doświadczona wiewiórka
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon, 31 Sty 2011, 22:35 Temat postu: |
|
|
super, to naprawdę świetny lekarz, chodzimy ze swoimi kruszynkami do Niego
ps. wracając jeszcze do tego chudnięcia, nasz Różyk (oprócz swoich problemów kiedy schudł z powodu choroby - kamieni i złogów w przewodzie moczowym) potrafi schudnąć z 350 gram do 290 gram w ciągu tygodnia, a potem waga mu skacze na 360 gram - 380 gram. Ostatnio tak się właśnie zdarzyło (a badania ma super). Nigdy tego nie lekceważymy, ale zauważyłam, że nasze susły niektóre tak mają, Pokrak tak samo - wystarczy, że prześpią prawie cały dzień i mają 20 gram mniej, Pokrak biega po klatce jak szalony rano - 20 gram mniej. To jest bardzo dziwne u nich
Robiliśmy im badania na kokcydia, to też może być przyczyną chudnięcia. Czasami same nie są przyczyną, ale jak organizm jest osłabiony to wtedy mogą też mieć wpływ.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tola dnia Wto, 01 Lut 2011, 15:47, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilma
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro, 09 Lut 2011, 0:26 Temat postu: |
|
|
Wally niestety nie przeżył. Potoczyło się to bardzo szybko, na usg u dr Marcińskiego okazało się że to nerki. Przez weekend zachowywał się jeszcze po staremu, w poniedziałek kiedy jechałam na wizytę z wynikami badań był już bardzo osłabiony. Wtedy nerki najprawdopodobniej już nie pracowały. Został na noc w lecznicy, bo miał dostawać kroplówki żeby pobudzić nerki, niestety dzisiaj rano pani doktor zadzwoniła że Wally nie żyje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|