www.wiewiorki.fora.pl

piomate

Witamy,

Chcemy pochwilić sie radosną zmianą, która nastąpiła w naszym domu. Otóż w Sylwestra nasza rodzina powiekszyła się o 2 susełki – Pipiego i Kalego. Maluchy są u nas niecały tydzień a już czują się jak w domu. Właśnie wesoło rozrabiają w sypialni. Na początku były bardzo przestraszone i dzikie. Myśleliśmy, że czaka nas długi proces oswajania, zwłasza, że maluchy nie są już młode (mają po 7 miesiecy). Przez pierwsze dwa dni jeden z nich czatował przed gniazdem i uroczym popiskiwaniem ostrzegał kolegę, że zbliżają się drapieżnicy – czyli my:) Powoli staraliśmy się je przekupywać sałatą i bananami, które wprost uwielbiają (wiemy, ze to niezdrowe dlatego teraz dajemy im tylko sianko i suszone warzywa). Już po kilku dniach przestały się bać, obaj śpią w domku a nawet jedzą z ręki. Przełom nastąpił w zaskakujecym momencie. Jeden z maluchów – Pipi przeziebil sie w trakcie podrozy z Czech, gdzie je kupilismy. Przed wczoraj myśleliśmy, że jest z nim naprwde źle. W pewnym momencie, przestraszeni odgłosami z domku postanowiliśmy upewnić się, że maluch nie potrzenuje pomocy i podniesliśmy domek. Sprawdziliśmy czy Pipi nie ma gorączki a nastepnie obsypaliśmy ich sianem i daliśmy po plasterku banana aby sie uspokiły. Od tej pory nas uwielbiają Smile

Podchodzą, jedzą z ręki a nawet od czasu do czasu wchodzą na kolana (zwłaszcza gdy piszemy coś na laptopach:) Wczoraj zabraliśmy je do weterynarza. Dr Tomasz Piasecki ma naprawde doskonałe podejście. Do tej pory gryzący wszystkich Pipi nawet nie próbował go ‘dziabnąć’. Polecamy go wszystkim wrocławskim włascicielom susłow Richardsona – długo szukaliśmy weterynarza, ktory zna się na tych nota bene egzotycznych zwierzątkach i jesteśmy bardzo zadowoleni z wyboru. Nasze susły też są zadowolone. Dostały witaminy na wzmocnienie i teraz ze zdwojoną energią buszują w sypialni. Chyba musimy im sprawic jakąś samiszke... Smile

Pozdrawiamy,
Karolina i Piotrek

piomate

[link widoczny dla zalogowanych]

akka

Bardzo się cieszę,że już wreszcie są u Was susełki.I okazało się ,że mimo iż nie są bardzo młode to świetnie się odnajdują w nowym otoczeniu.Ciekawa jestem w której czeskiej hodowli kupiliście i czy zorientowaliście się czy były tam w watrunkach chowu zewnętrznego na świeżym powietrzu?

piomate

Pipi i Kali (ostatnio Kali cały czas buduje nowe domki, więc zmieniliśmy mu imię na bob budowniczy, w skrócie bobi) są z hodowli animal holding. Niestety nie mieliśmy okazji zobaczyć wnętrza, więc nie wiemy czy mają tam hodowlę na dworze. Właściwie to na początku chcieliśmy samiczkę i samca, żeby im było razem raźniej. W animal holding pomylili się jednak i mamy dwóch samczyków. Ostatnio rozmawialiśmy jednak ze sprzedawczynią i zaproponowała nam wymianę jednego samczyka na samiczkę przepraszając za błąd, ale my oczywiście nie oddamy już naszych maluchów Smile

. Wytargowaliśmy jednak zniżkę na samiczkę, po którą wybieram się w następny weekend Razz

.

akka

No to już będzie trzeci suseł Bob na forum.Teraz rzeczywiście jest okres budowania i wszystkie szaleją na ty punkcie.Fajnie ,ze zamierzacie jeszcze powiększyć stado ja jednak bałabym się takiego układu1 samica 2 samce,ze kiedy osiągną dojrzałość dojdzie do walk między nimi o niąJuż chyba bezpiecziej dokupić jeszcze jednego chłopaka.

piomate

Pomyliłem się, nie Bob tylko Bobik Razz

. Co do samiczki, to może jednak będą dwie dla dwóch Panow Smile

.

akka

Czyli,że się zapowiada hodowla na większą skalę .Ciekawe jak się ułożą relacje w takiej konfiguracji .Rozumiem ,że na razie panowie są w pełnej zgodzie? Pisałeś,że dajecie im siano i suszone warzywa ale czy dostają także coś ze świezych ?

BaTaM

Fajniutkie sa, takie dwa grubaski, moj taki juz nie jest,czego bardzo zaluje, jak do mnie przyjechal byl super kulka, a teraz juz taki nie jest, gratuluje suselkow, sa extra Very Happy

piomate

Tak, Panowie generalnie żyją w zgodzie. Czasami się tylko podroczą w domku, ale nie często się to zdarza i bardziej na zasadzie zabawy. Karmimy je marchewką i buraczkami - tak zalecił nam Pan doktor Piasecki. Poza tym dostają suchą karmę i czasami kawałek bananka, do którego dostają dodatkowo po pół kapsułki immunosupresatu na wzmocnienie i dla poprawienia odporności. Banan służy do ukrywania lekarstwa, bo innaczej susełki nie zjadłyby proszku z kapsułek. Poza tym czasami dostają po łyżce suchego pokarmu zbożowego dla gryzoni. Z suchym pokarmem należy jednak uważać, żeby nie przesadzić, bo się susełki za bardzo podtuczą. Do wczorajszego popołudnia maluchy biegały na wolności po całej sypialni. Spodobał im się jednak materac od łóżka i próbowały przegryść się do materaca mimo koca, który położyłem w celu oddzielenia materaca od dolnej części łóżka. Dlatego od dzisiaj będą na wolności tylko jak przyjdziemy z pracy, pod okiem opiekunów Wink

.

akka

Nie no zdecydowanie wypuszczać tylko pod kontrolą.A i drzwiczki od klatki radzę zabezpieczyć karabińczykiem,bo nauczenie się ich otwierania to tylko kwesia czasu.W kwestii buraczków =to zwykłe urowe czerwone im dajecie?Bo u mnie nawet nie chcą na to patrzeć.

BaTaM

Ją to nawet na sekundę mojego Bobka z oka nie mogę spuścić, od dwóch dni.np. drapie drzwi od sypialni, gdzie póki co jednak nie chce go puszczać, a buraczkow mój też nie lubi.

Basia T.

O niezłe przystojniaki z tych Waszych susełków! Wink

Fajnie,że jest ich dwóch. Na pewno jest im raźniej niż w pojedynkę. Smile

Powodzenia w hodowli!

PS. Swoją drogą 4 susolki to już niezły gang. Ja bym się chyba nie odważyła,hehe Wink

duzy_zuk · Wysłany: Nie, 23 Mar 2014, 14:17 Temat postu:

slodkie ;]