www.wiewiorki.fora.pl

LadyLidia

Witam,
cieszy mnie niezmiernie, że powstało takie forum. Co prawda dość późno się tu zarejestrowałam, szybko jednak nadrobię straty;)

Cóż o mnie? Studiuję Zootechnikę w Krakowie, specjalność: Hodowla zwierząt oraz... należę do ludzipozytywnie zakręconych na punkcie gryzoni, które są moimi ulubieńcami. Osobiście posiadam parkę burunduków, dwie myszy berberyjskie, dwie laboratoryjne (niedługo będzie ich więcej;), sześć koszatniczek, kraba tęczowego i psa, heh, aktualnie to dwa - kundelki.

Moja pasją jest genetyka i myślę, że gdyby ktos z Was byłby zainteresowany wyhodowaniem czegoś ciekawego, korzystnego genotypowo i ciekawego fenotypowo, to mogę mu pomóc.

Aktualnie zajmuję się problemem badawczym zwiazanym z myszami berberyjskimi. Miejcie jednak pewność, że wszystkie moje zwierzaki traktuje z maksymalna miłością i eksperyment nie jest groźny.

Pozdrawiam.

akka

Mówisz :"jeśli ktoś z was chciałby wyhodować coś ciekawego genotypowo i fenotypowo".A tu na razie jeszcze jesteśmy (w każdym razie ja) na poziomie znacznie niższym tzn jak zrobić ,żeby wogóle doszło do zapłodnienia.Zerknij na temat ;Rozmnażanie w dziale Susłów (ale myślę ,że dotyczy to wogóle wiewiórek) gdzie właśnie szukam jakiś rad w tej materii.Może będziesz mogła uzupełnić moje skąpe wiadomości.

LadyLidia

Kochana, sama nie potrafie doprowadzic do rozmnożenia moich wiewiórek... co dopiero będę się wymądrzac o susłach:) Zastanawiałam się nad tym. Myślę, że to przez "zniewolenie". Mówię poważnie, np. krabów tęczowych wcale nie da sie rozmnażać w niewoli, gdyż... nie chcą. Miałam kiedyś bardzo ciekawy wykład o utracie potencji u zwierząt dzikich i wolnożyjących. Zaczyna się zwykle od jakiejś drobnostki, np. może to byc źle dobrana karma, albo złe traktowanie przez partnera seksualnego - objawy mogą byc błahe, np. u burunduków skakanie z miejsca w miejsce - potrafia to robić nawet do kilku godzin bez zawrotów glowy;). Niestety zignorowanie tego i niepoprawienie warunków bytowych prowadzi do zamknięcia się zwierzęcia w sobie (nie pamiętam, na uczelni tak jakoś ciekawie to nazwali). No i koniec z rozmnażaniem. Burunduki i susły to nie myszy;)

Ale dziękuje, zajrze do Twoich postów.

Pozdrawiam.

akka

Czechom się jednak jakoś to rozmnażanie udaje.Z tym ,że podejrzewam ,iż trzymają oni zwierzęta w warunka pół-naturalnych.Na zdjęciach tamtejszych hodowli widziałąm chociażby kopce ziemne na dworze ,w których zimują.Może w tym tkwi tajemnica.

LadyLidia

Masz rację. Stworzenie zwierzakom warunków naturalnych, w tym uporozowanie temperatur do temperatur wystepujących w ich naturalnym środowisku - a co za tym idzie - hibernacja - mogą doprowadzić właśnie do tak korzystnych zjawisk, jak chęć rozmnażania. Jednak nie tylko to. Ogólnie polepsza się kondycha, masa ciała, itd. Zwierze najlepiej czuje sie dzikie na wolności. Niestety.

KubuS

witaj