Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RudaWiewióra
Nowy użytkownik
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob, 10 Lis 2012, 19:52 Temat postu: Cześć Wiewiórasy |
|
|
Jestem tu nowa. Dużo czytałam porad i wątków na forum przygotowując się do bycia "mamą" burundaska więc postanowiłam się zarejestrować i przywitać
Mały buru jest ze mną od kilku dni, lecz przygotowania trwały od bardzo dawna - najpierw teoria (duuużo czytania forum i literatury o tych przesłodkich zwierzakach), później praktyka (budowanie woliery i urządzanie jej) aż w końcu przeszłam do czynów ostatecznych i oto jestem wraz z Chrupkiem Pomimo tego że znamy się dość krótko to już mogę stwierdzić, że łatwo nie będzie bo mały jest tak rozbrykany i szybki jak mało który wiewiór! Jest go pełno wszędzie ale tylko tedy gdy myśli że nie ma mnie w pobliżu. Mały cwaniak z niego
W takim razie mówimy wszystkim dzień dobry, a może raczej dobry wieczór i mamy nadzieje, że zagościmy tu na stałe
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez RudaWiewióra dnia Sob, 10 Lis 2012, 19:53, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie, 11 Lis 2012, 0:11 Temat postu: |
|
|
Serdecznie witamy Cię z Chrupkiem. Z wiewiórami nigdy nie jest łatwo.Ale za to nie nudno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RudaWiewióra
Nowy użytkownik
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie, 11 Lis 2012, 0:26 Temat postu: |
|
|
O tym, że nie jest nudno przekonałam się już w czasie pierwszej wspólnej nocy jak zastałam Chrupka przyczepionego głową w dół do siatki na drzwiczkach i biegającego w tej pozycji po nich. Wyglądał przekomicznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
patrycja
Wiewiórka nauczyciel
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: GD
|
Wysłany: Nie, 11 Lis 2012, 13:42 Temat postu: |
|
|
poczekaj aż zacznie Ci falować ogonkiem na wszystko co pierwszy raz widzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RudaWiewióra
Nowy użytkownik
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie, 11 Lis 2012, 13:46 Temat postu: |
|
|
Już falował i wyglądało to rewelacyjnie bo ogonek ma długi i bardzo puszysty Pierwsze tańce też już ma za sobą
Tylko ostatnio coś się strasznie uspokoił, w nocy go wogóle nie słychać i większą część dnia śpi pomimo że przez pierwsze 2 dni był bardzo ruchliwy i ciekawski.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez RudaWiewióra dnia Nie, 11 Lis 2012, 13:49, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
patrycja
Wiewiórka nauczyciel
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: GD
|
Wysłany: Nie, 11 Lis 2012, 14:54 Temat postu: |
|
|
zapoznał się z otoczeniem i jak ktoś go nie pozaczepia to zapewne będzie spać teraz mają taki okres
mój Fredosław ma tak samo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RudaWiewióra
Nowy użytkownik
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie, 11 Lis 2012, 15:09 Temat postu: |
|
|
Też o tym myślałam i mam nadzieje, ze to właśnie o to chodzi. Nie chcę go zaczepiać narazie żeby się zaaklimatyzował. Jedyne co go budzi to odgłos karmy kładziony do porcelanowej miseczki:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RudaWiewióra
Nowy użytkownik
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon, 26 Lis 2012, 21:48 Temat postu: Nasza krótka historia |
|
|
NASZA KRÓTKA HISTORIA:
Moje początki z wiewiórką zaczęła się zupełnie spontanicznie. Nigdy wcześniej nie myślałam, że wiewiórki można hodować (chodź w dzisiejszych czasach wszystko możliwe)
Przez mój kolor włosów, mój mężczyzna nazywał mnie "Wiewiórką". Pewnego dnia jednak poczuł, że jedna wiewiórka mu nie wystarczy i zaczęły się poszukiwania
Wiewiór jest z nami od dwóch tygodni, lecz przygotowania trwały od bardzo dawna - najpierw teoria (duuużo czytania forum i literatury o tych przesłodkich zwierzakach). Długie noce spędzaliśmy na uzupełnianiu wiedzy, bo przecież chcieliśmy być najlepszymi "rodzicami" Gdy przewertowaliśmy całe forum i dostępną literaturę zdecydowaliśmy się działać!
Na pierwszym miejscu postawiliśmy sprawę znalezienia odpowiedniej osoby - nie hodowcy a miłośnika- której urodziły się młode i może je sprzedać. Gdy już wiewiór był "zaklepany" zaczęliśmy działać
Po pierwsze WOLIERA. Klatka nie wchodziła w gre - droga, za mała i cała z metalowych prętów Chcieliśmy by nasz wiewiór miał wygodę, przestrzeń i w miarę naturalne warunki. Od samego początku wiedzieliśmy jak ma wyglądać jego nowe królestwo więc zabraliśmy się za projektowanie Postanowiliśmy, że idealna woliera na którą możemy sobie przestrzennie pozwolić to 150x100x50 (wys-szer-gł). Długie noce i dnie spędzaliśmy na wlasnoręcznym zbudowaniu woliery ale opłaciło się
Po drugie zakupy. Dużo sklepów zoologicznych zwiedziliśmy by dobrać elementy wykończenia, podłoże, pokarm podstawowy i smakołyki. Ni zabrakło również pestek dyni, kolb kukurydzy oraz sianka z naturalnych i bliżej dostępnych źródeł (czyt. Babcia ).
Po tym wszystkim nareszcie nadszedł ten dzień, o którym długo marzyliśmy Nasze myśli, później sny zmieniły się w rzeczywistość. Po długiej podróży w końcu mieliśmy naszego skarba blisko. I oto ON - najśliczniejsza wiewiórka pod słońcem!
Już następnego dnia hasał po całej wolierze, zwiedzał i oczywiście zaczął robić zapasy. Uwielbia wspinaczki po gałęziach, zabawy w hamaku, wspinaczkę po ściance korkowej i oczywiście przeróżne akrobacje na "zwodzonym moście" oraz tańce przy domku
Chrupek powoli zaczyna przyzwyczajać się do nas. Słysząc głos sam wychodzi z domku i przygląda się nam. Swobodnie je i bawi się w naszym towarzystwie pod warunkiem, że nie podchodzimy zbyt blisko do klatki bo wtedy jednym susem znika do domku. Ostatnio odkryłam, że ze jabłuszko jest w stanie zrobić wszystko. Powoli przełamuje się żeby zabrać smakołyka z ręki ale to wymaga dużej cierpliwości z mojej strony, która jest często wynagradzana
Wiemy, że jeszcze długa droga przed nami w oswajaniu i wspólnym docierniu się ale wiem jedno - on mi to napewno wynagrodzi swoją obecnością
[/img]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez RudaWiewióra dnia Pon, 26 Lis 2012, 21:49, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro, 28 Lis 2012, 12:44 Temat postu: |
|
|
Woliera imponująca.I powinna starczyć na długie lata czego zazdroszczę,bo nieśwszczuki potrafią bardzo szybko poradzić sobie z każdą.Co do oswajania to sprawa bardzoindywiduana,związana z charakterem poszczególnego osobnika. Nie wiem jak u Waszego ale eneralnie dużo daje spokojny ,cichy głos gdy zbliżamy się do klatki.Takie "przemawianie "bardzo przyspiesza aklimatyzację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RudaWiewióra
Nowy użytkownik
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw, 29 Lis 2012, 11:27 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy. Staramy się dużo rozmawiać z Chrupkiem, ciągle przebywamy w pomieszczeniu z nim więc wszystko jest na dobrej drodze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|