www.wiewiorki.fora.pl

MusliStracciatella

Przedstawiłam sie jako gośc , to teraz mając już burunduki przedstawiam swoją hodowlę , ktora mam nadzieję doczeka się wielu pokoleń wiewiórek:)
Dlaczego farma ? ...Bo już jedną farmę mam - Psią Farmę - szkołe dla psów i mam nadzieję, że wiewiórkowa farma pryniesie mi przynajmniej tyle samo radości;)
Moim zwierzakom chcę stworzyc warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych i kiedy doczekam się potomstwa od swoich wiewiórek , będę szukała dla młodych domów, w których będą trzymane w wolierach zewnętrznych stanowiących dla nich najlepszy azyl. Takie jest zalozenie hodowli i wielu znajomym pomysl sie spodobał i czekaja na efekty:)
przykłady wolier zewnetrznych są w temecie http://www.wiewiorki.fora.pl/klatki-i-wyposazenie,87/woliera-zewnetrzna,370.html

Zwierzęta będą oczywiscie nazywane i mam zamiar prowadzic ksiege narodzin, żeby uniknąc w przyszłosci chowu wsobnego podobnie jak to jest w hodowlach myszy [link widoczny dla zalogowanych]

Nie będę sprzedawała parek z jednego miotu.

To tak w skrócie o nowej hodowli:)
chcę działac dla dobra tych zwierząt i żeby przy okazji cieszyły oko opiekunów Smile

cały czas poszerzam swoją wiedzę na temat wiewiorek ogólnie a w szczególnosci burunduków abym za jakiś czas mogła sie ta wiedza powdzielic

tu mozna znalezc ciekawe informacje Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

akka

No wypada tylko czekać na pierwszy wspaniały miot,bo jakoś dotychczas nie sypią nam się na Forum młode wiewiórki jak z rękawa.

Karo

Jak już wiesz podzielam twój zapał i uważam że to świetny pomysł. Też chciałam taką hodowlę stworzyć może na trochę mniejszą skalę. Niestety nie udało mi się to jak na razie i mam nadzieję że tobie się to uda. Jedno tylko mnie zastanawia. Piszesz że chcesz sprzedawać mlode ludziom którzy będą je trzymali w wolierach zewnętrznych. Myślę, że niektórzy będą mogli sobie na coś takiego pozwolić, ale większość miłośników i właścicieli burunduków niestety nie będzie miało takiej możliwości. Mam nadzieję że odbiorcami twoich młodych nie będą tylko ci szczęśliwcy posiadający domek z ogrodem.

MusliStracciatella

niestety muszę Cię Karo zmartwic bo zalożenie mojej hodowli jest takie, że najpierw warunki a potem chęc posiadania zwierzaka:) Woliere można zrobic z balkonu prawda? nie myslę, że to problem jesli tylko ktos bardzo chce. Mi zalezy na stworzeniu swoim zwierzakom warunków jak najbardziej zblizonych do naturalnych , wiec domek z ogródkiem faktycznie nie jest niezbedny ale woliera zewnętrzna tak.
Myslę, że jak ktos bardzo bedzie chciał burunduka trzymac w klatce ,m to bedzie miał do wyboru wiele innych hodowli , w koncu coraz wiecej ich powstaje, wielu osób nie ma na forum ale młodych do kupienia jest wystarczająco. Ja osobiscie nie sprzedam burunduka do klatki .
Nie iadomo w ogóle czy pare , która posiadam zadowola moje warunki i czy w ogóle doczekam sie od nich młodych ale zawsze mozna dokupic kolejna pare i postawic kolejna woliere i w koncu doczekac sie młodych. Na tym angielskim forum tez jest sporo ogloszen sprzedam a nawet oddam za darmo tylko zaznaczaja, że poniewaz oni trzymaja w wolierach - fotki są w temacie woliera zewntrzna - to zwierzwta sprzedawane przez nich tez maja trafic do wolier, jedni to zaznaczaja a inni nie ale to lezy juz w gestii hodowcy.

Ja kupujac suczke border collie , kupowalam ja z hodowli specjalizujacej sie w pasieniu i hodowca zaznacza kazdemu kupujacemu,ze szczeniaki od niego nie sa sprzedawane dla dzieci ani na kanape, bo na kanape sa poduszki i koniec.

dorotix

podzielam zdanie Karo- nie zawsze takie warunki można spełnić, sama niestety nie mogę posiadać woliery zewnętrznej, ale nie uważam żeby przez to mój wiewiórek był mniej szczęśliwy- może biegać po całym pokoju i ma wystarczająco dużo ruch, jak sądzę. Poza tym nie zamierzam zakładać hodowli i w tym momencie nie wiem, czy nawet gdybym miała taką możliwość, to czy budowa woliery miałaby sens...
No a przede wszystkim nie bardzo sobie wyobrażam, jak będziesz weryfikować oferty kupna- wywiad środowiskowy? ankieta? W tym momencie może okazać się, że nabywców nie będzie zbyt wielu chętnych... to takie moje spostrzeżenia...

aaa i oczywiście gratuluję założenia hodowli i życzę powodzenia- z wiewiórkami jest zawsze dużo radości Smile

MusliStracciatella

hodowla z kilkoma młodymi roczznie to na prawdę nie problem, żeby sprzedac młode, oczywiscie , że robi się wywiad z przyszłym nabywcą i najpierw musi miec gotową wolierę a potem dopiero dostanie wiewiorkę to oczywiste, podobni robi sie z psami spisujac umowe hodowlaną akurat w tym momencie i zaznaczając , że jesli warunki nie będą odpowiednie to hodowca ma prawo pierwokupu . Tak to sie robi w wypadku psów, gdzie wartosc zwierzaka jest zazwyczaj 2000-3000 albo więcej i hodowcy zalezy, żeby wystawowe zwierze przenosiło dalej geny i bylo wystawiane, jesli ktos nie dopełnia takich warunków, to niestety musi sie liczyc z powaznymi konsekwencjami włacznie z odebraniem psa , poniewaz zawarł umowe cywilno-prawna dotyczaca przyszłosci psa i ulepszania eksterierowo np linii hodowlanej.
Tutaj w wiewiorkach oczywiscie chodzi tylko i wylacznie o dobro zwierząt a nie sadze, żeby wiewiorce mozna było zastapic bieganie po swiezym powietrzu i drzewach , bieganiem po dywanie i meblach - zdecydowanie nie oddam młodych do domu bez woliery.
Przeciez uwielbiają też kopac a moze przede wszystkim co obserwuje po moich, robia tunele w wolierze i wypadaja sie najesc i wracaja do kopania. Jak mozna im to odbierac?

Karo

Twoje plany naprawdę są szlachetne i w pełni podzielam twoje starania o dobre samopoczucie tych wiewióreczek. Życzę ci żeby się twoje plany ziściły i będę cię wspierać i pomagać jeśli będziesz tego potrzebować. Czas pokaże co z tego wyjdzie, może akurat zapoczątkujesz nowy trend i nową jakość. To byłoby dla burunduków najlepsze rozwiązanie Smile

Dr.Hause

Niestety muszę cie zmartwić nabywcy psów niewiele sobie robią z podpisanych umów.A jedyne co im można zrobić to wnieść sprawę do sądu z powództwa cywilnego.Sama nie odbierzesz zwierzaka .Co najwyżej możesz go odkupić . Całkiem niedawno odkupiłam 2 letniego psa ze swojej hodowli , którego właściciele pomimo umowy nie mieli czasu zadzwonić do nas hodowców. Chcieli się go pozbyć bo nie mieli dla niego czasu...Za to mieli czas aby psa wystawić na allegro.Pies ma już nowy doby dom.
Strasznie mnie ciekawi w jaki sposób chcesz sprawdzać warunki w jakich będą trzymane wiewiórki.Sama kupiłaś maluchy nie jadąc do hodowcy i raczej nie pojedziesz 500 km. obejrzeć woliery.A na zdjęciach można pokazać wszystko.Dopiero co wybuchła afera .17 latka zbierała prze internet spore sumy na pomoc dla biednych zwierzaków (psów, świnek morskich)posługując się zdjęciami z amerykańskich serwisów.[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem też dlaczego woliera wewnętrzna miałby być gorszym rozwiązaniem.Podziwiam zapał początkujących hodowców jakichkolwiek zwierząt niestety życie w przykry sposób weryfikuje najbardziej ambitne plany.Życzę powodzenia.

MusliStracciatella

Oczywiscie woliera wewnetrzna też wchodzi w grę, natomiast jak sprawdze warunki? Jesli ktos dopytuje o to, co nal;ezy umiescic w wolierze i chwali sie postepami w budowie to nie sadze zeby zadal sobie tyle trudu po to , żeby mi udowodnic , że warunki spelnia. Wkoncu ma do wyboru wiele innych zródeł z jakich moze nabyc burunduka i moja hodowla w ogole nie musi byc w tym momencie brana pod uwage. Dzwoni do wiekszosci hodowli, wysyła przelew i czeka na wiewiórki nie ma problemu, mam nadzieję , że moja hodowla odstraszy osoby ze słomianym zapałem, ktore dzis chca wiewiorke a jutro niekoniecznie Smile

Po to te utrudnienia - ja swiata nie zbawię ale moge decydowac komu oddam burunduka podobnie jak to jest z hodowcami innych zwierząt.
Sama umowa hodowlana byla podana przykładowo i zaznaczylam ,ze chodzi o psy , ktorych wartosc jest znacznie wyzsza i hodowca ma czesto wizje poprawienia czegos w swojej linii hodowlanej. Nie mam zamiaru tak daleko wybiegac w przyszłosc hodowlana wiewiórek, po prostu dla mnie nie bedzie problemem znalezc dobry dom dla młodych a jak jakies zostanie to tez nie problem bo mogę miec kolejną wolierę np oddzielna dla samców i samiczek - jesli bedzie ich zostawało za duzo to wole rozdzielic pary hodowlane niz sprzedawac gdziekolwiek, w koncu ganiajace stadko burunduków to super widok:)

Dr.Hause

Trzymam kciuki.

MusliStracciatella

hehe pewnie sie przydadzą Wink