Karo
Wiewiórka admin
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Śro, 27 Maj 2009, 19:27 Temat postu: Ostrzeżenie - oszust |
|
|
Witam wszystkich.
Chciałam się ze wszystkimi podzielić moim doświadczeniem i jednocześnie wszystkich ostrzec przed podobną sytuacją. Moim celem jest to, aby nikt już nie został w tak paskudny sposób oszukany jak ja. Ale od początku.
Chciałam kupić burunduka. Zależało mi na tym aby była to samica i żeby koszty takiego zakupu nie były zbyt duże. W sklepie nie mogłam jej dostać więc postanowiłam dać ogłoszenie w internecie. Ogłosiłam się na forum [link widoczny dla zalogowanych] na którym takie oferty widziałam. Zaraz po umieszczeniu ogłoszenia odezwał się do mnie jeden z użytkowników o nicku Aelin. Podawał się jako Marcin Kozłowski. Rozmawialiśmy na GG i jego oferta spodobała mi się. Mieszkał on w Łodzi, więc uzgodniliśmy że zwierzątko zostanie zapakowane odpowiednio i przywiezione autobusem PKS do mnie. Paczka miała być opisana moim imieniem i nazwiskiem, moim numerem telefonu i stacją docelową paczki. Miałam wpłacić połowę wartości wiewiórki, a resztę po jej odebraniu. Wszystko było uzgodnione i w dniu wysyłki czekałam na umówiony telefon po oddaniu przesyłki kierowcy. Telefonu ani smsa nie otrzymałam więc zaczęłam próby kontaktu ze sprzedawcą. Telefon jego jednak był wyłączony. W końcu udało mi się skontaktować z nim przez GG, gdzie napisał, że wysłał wiewiórkę i że smsa też mi wysłał. Niestety nie było to prawdą. Jego telefon do końca sprawy pozostał wyłączony, prawdopodobnie więc jest to numer, którego w ogóle już nie używa.
W każdym razie pojechałam na dworzec po przesyłkę. Kierowca jednak twierdził, że żadnej paczki i to jeszcze ze zwierzątkiem nie otrzymał z Łodzi. Po skontaktowaniu się ze sprzedawcą uzyskałam zapewnienie, że wiewiórkę wysłał i podał mi nawet rejestracje autobusu. Szkoda tylko, że nie była ona poprawna. Autobus, który jechał tą relacją miał inne blachy. Upewniłam się tego jeszcze dzwoniąc na PKS. Sprzedawca jednak twierdził inaczej. Podał mi on numer konta, na który pieniądze wpłaciłam i ja ten numer znalazłam na tym samym forum, na którym się ogłaszałam. Okazało się, że ten sam rachunek podawał kilka lat wcześniej seryjny oszust. Nie raz próbowałam uzyskać od sprzedawcy wyjaśnienie tego faktu i zwrot pieniędzy, jednak bezskutecznie. Dodatkowo po pewnym czasie napisał mi wiadomość, że domniemana przesyłka się znalazła na jednej ze stacji pośrednich autobusu, który wtedy jechał z Łodzi. Pracownicy PKS nie potwierdzili mi jednak tej informacji jakoby jakaś nieodebrana paczka tam była. Mało tego sprzedawca poinformował mnie, że pracownik owego PKS skontaktował się z nim w sprawie tej paczki i otworzył ją znajdując w środku martwą wiewiórkę. Oczywiście żadnych śladów tego zdarzenia nie było ponieważ podobno pozbyli się znaleziska.
Koniec końców poszłam z tą sprawą na policję. Sprawa wyjaśniła się w niedługim czasie. Otóż żadnej paczki nie było, nie została nawet wysłana. Autobus, który podawał sprzedawca też nie był prawdziwy. Mail, który mi podał: [link widoczny dla zalogowanych] również nie istnieje. Konto, które mi podał było własnością Bartosza Piotrowicza. Ustalone też zostało, że oszust działał pod różnymi nickami i oszukał wiele osób.
Wniosek z tego jest następujący. Oszust, który działał na forum pod nickiem Aelin jak również pod takimi nickami jak: Paskuda, Feataur, Sirriel, Grzybek, Rhuu, Rhaya, Storm, Rafee, na Allegro również był obecny jako: Bartes19x, sirriel, aelin, Kriss192, bartesx. Sprawa wygląda tak, że zamieszane były w to przynajmniej 2 osoby. Oszust podawał rózne nazwiska i adresy. Nie mogę podać pełnych danych osobowych publicznie, podam tylko nazwiska. Jeden z oszustów, Aelin czyli ten co oszukał mnie to Bartosz Piotrowicz, drugi według dowodów to Michał Grodowczyk. Być może działali wspólnie, obaj bowiem pochodzą z Barlinka i studiują w Łodzi. Podawali w czasie swych oszustw różne nazwiska takie jak: Krystian Piotrowicz, Paweł Piotrowicz, Eugeniusz Dąbruk, Sebastian Piłat, Mateusz Reczek, Grzegorz Barchański.
Numer konta jaki mi podał do przelewu to: 39835500090016024130000012. Jest to Bank Spółdzielczy w Barlinku. Drugi numer konta jaki również był podawany w innych oszustwach to : 96249000050000400000056319.
Jeśli ktokolwiek z Was natknie się kiedyś na podobne nazwiska, nicki czy numery kont proszę nie róbcie z nimi żadnych interesów. W każdym wypadku jednak jeśli będziecie robić interesy przez internet sprawdźcie najpierw dokładnie kontrahenta. Wrzućcie w Google wszystkie dane jakie Wam poda, dopytujcie się o wszystkie szczegóły, o wszystko co wyda się Wam podejrzane. Pamiętajcie, że to Wy decydujecie jak coś ma być wysłane czy zrealizowane. Jeśli Wy coś ze swojej strony oferujecie, wymagajcie. Jeśli ktoś się nie zgodzi na Wasze żądania zrezygnujcie, w końcu chodzi o Wasza przesyłkę i Wasze pieniądze. Prośbę moją kieruję przede wszystkim do miłośników wszelkich gadów, owadów i ssaków egzotycznych. Takimi bowiem zwierzętami oszust był zainteresowany. Uczcie się na błędach innych.
Sprawa zakończyła się tak, że w skutek działań policji oszust oddał mi wpłacone pieniądze. Sprawa została przekazana komendzie właściwej dla miejsca zamieszkania oszusta. Nie wiem czy efektem tego będzie pociągnięcie oszusta do odpowiedzialności za dokonane oszustwa. Na pewno jeśli poszkodowanych byłoby więcej i zgłosiliby to na policję sprawa nabrałaby innego biegu i na pewno nie uszłoby mu to płazem. Dlatego jeśli są osoby, które zostały oszukane i nie otrzymały zwrotu wpłaconych pieniędzy za niedotrzymaną ze strony oszusta umowę kupna-sprzedaży radziłabym udać się na policję i przedstawić całą sprawę. Oczywiście można się powołać na moją sprawę. Policja ma wszystkie dowody jakie tylko udało się zebrać a jest tego naprawdę dużo. Uwierzcie, że takie zgłoszenie jest jedynym środkiem do odzyskania pieniędzy i jedyną możliwością, żeby oszust został ukarany. Piętnujmy w ten sposób osoby, które naszym kosztem chcą się wzbogacić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|