www.wiewiorki.fora.pl

EgyptianCotton

Więc ja chciałabym przedstawić wszystkim moje cztery potwory.

Zacznę od kotów. Posiadam 3. Dwa dachowce i brytyjską niebieską arystokratkę.

Jeden, ten czarny został przywieziony ze wsi, był wygłodniały i mizerny, a teraz wieeeelki i przede wszystkim kochany. Choruje niestety na nerki i wątrobę, jest na specjalnego karmie, która sprawiła, że sporo przybrał na wadze. Ale to nie przeszkadza mu w codziennych szaleństwach. Niedługo, w kwietniu, skończy 9 lat.
Nazywam się Nikuś.

[link widoczny dla zalogowanych]

Po śmierci mojego pierwszego kota Puszka, do naszego domu zawitała Marcelinka. Teraz jest 4 letnią panienką, często wredną i lubiącą sikać w różnych fajnych miejscach ale też kochającą pieszczoty i bardzo zazdrosną.

[link widoczny dla zalogowanych]

Najmłodsza w rodzinie jest Gertruda ( Gerti, Gertienne, Gertka, Gertunia ). Wzięta z kociej fundacji, biedna z wielką raną na nosku i niedowagą - teraz ma jakieś 2,5 kg, jest okazem zdrowia i energii. Lubi terroryzować inne koty jak i swoich właścicieli, wszędzie jej pełno ale jest kochana!

Jest jeszcze Nani, półtoraroczna chomiczka. Była wzięta z innym chomiczkiem, dżungalskim ale nie lubiły się za bardzo i musiałam kupić dodatkową klatkę. Izzy'ego już z nami nie ma ponieważ zmarł na raka.

[link widoczny dla zalogowanych]

Do tej ferajny planuję kupić wiewiórę. Zastanawiam się między susełkiem a burundukiem.[/img]

patrycja

no ja bym tego nie robiła jednak wiewiórka to nie chomik ona stresuje sie obecnością ludzi a co dopiero kotów ja mam dwie wiewiórki które stresują się obecnością drugiego , z kolei gdy Fredek był jeszcze samotny to kolezanka przyszła z chihuahuą to ten siedział sztywny nie ruszał się i ciągle piszczał ja bym nie polecała takiego kroku. Chomik to jednak aż tak nie przezywa sytuacji jak wiewiórka , mówię w tym momencie w imieniu burunduków.
Nie wiem jak wypowiedzą się właściciele susłów ale jako właścicielka burunduków ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam.

btw brytyjczyk prześliczny !!!!

EgyptianCotton

Jednak zdecydowałam się na susła. Poczytałam sobie nieco o Burundukach i nie jest to zwierzątko dla mnie, zresztą bardzo ruchliwe i koty rzeczywiście mogą go atakować. Chociaż i tak klatka będzie w pokoju do którego potwory nie wchodzą, ponieważ jak wspomniałam Marcelinka lubi sikać w dziwne miejsca, np. na mój dywan. Miałam kiedyś królika to razem z kotem przesiadywali w klatce, co było dla mnie niezłym szokiem Wink

.

patrycja

susły są większe to może i lepsza będzie współpraca Wink

EgyptianCotton

Hehe, mam nadzieję tylko muszę znaleźć jakiegoś ! Smile

akka

Raczej jakieś,bo suseł trzymany pojedynczo to naprawde bardzo nieszcześliwy i zestresowany suseł.A co dopiero pojedynczy suseł w domu pełnym kotów.

EgyptianCotton

Planuję kupić dwa jednak z przerwą, około 3 miesiące. Nie mam tyle pieniędzy żeby na raz kupić klatkę, wyposażenie i zwierzaka Wink

Tola

EgyptianCotton

Już pisałam, że do mojego pokoju koty nie wchodzą...

Martzel

Moim zdaniem poroniony pomysł. Suseł to nie chomik, musi dużo biegać poza klatką, a biegają szybciej niż mogłoby się wydawać.
Raz nie przypilnujesz susła albo kota i będziemy znowu czytali o tragedii na forum.