www.wiewiorki.fora.pl

kingulka

Witam, od kilku miesiecy jestem posiadaczką burunduka Benka Smile

, szybko się oswoił w zasadzie ciągle biega po pokoju i śpi w pólce. Zawsze przybiegał do mnie skakał wspinał sie w poszukiwaniu smakołyków a teraz mam problem Sad

. Mianowicie od jakiegoś czasu Benek strasznie się zmienił. Ciagle siedzi w jednym miejscu na poduszce albo za łóżkiem, jak ktoś bliżej podejdzie od razu ucieka już nie reaguje i nie przybiega, nie chce się wogóle dać dotknąć. Nie wiem co jest grane Sad

czy to przez okres godowy? Już nie wiem co mam robić żeby wrócił mój dawny Benek...

melissa1208

hmmm... nie spotkalam sie z takim zachowaniem podczas godow... a moze za zadko sie z nim bawilas i troche zdziczal?ewentualnie jeszcze mam pomysl ze na cos jest chory...
u mnie troche zdziczaly w zime i musialam je na nowo do siebie przekonywac co prawda poszlo duzo szybciej i latwiej niz za pierwszym razem Smile

kingulka

Chory? ale przykladowo na co? Staram sie ciągle go "zaczepiac", przynoszę mu orzeszki a on zawsze ucieka Sad

ma tak z jakies dwa tygodnie. A czy moze wyczuwac zapach szczura i dlatego sie boi? (moj brat ma)

akka

.A czy początek tego zachowania łączy się jakoś ze szczurem tj.np wtedy pojawił się u Was w domu lub pierwszy raz miał z nim kontakt?

kingulka

Benek nigdy nie miał bliższej stycznosci ze szczurem, kiedys do pokoju moj brat eszedl z nim ale benek go nie widzial nawtet. Myslalam ze moze zapach wyczuwa i dlatego sie boi. A szczur byl juz wczesniej w domu zanim Benkowi sie tak pozmienialo. Zastanawiam sie tez czy moze to byc spowodowane tym ze czesciej go teraz zamykam w klatce jak ide do pracy bo tak to zwykle cale dnie biega po pokoju.

patrycja

u mnie Fred też tak po zimie zdziczał i już też się mnie nie słucha a o wchodzeniu na mnie na zawołanie to już można zapomnieć .... ale pracuję nad nim z realowymi arbuzikami Smile

akka

Częst jest tak,że nawet pozornie błahe zdarzenie powoduje zmianę w zachowaniu.U mnie 2 zwierzaki,które normalnie były bardzo ufne i pieszczotliwe,po wizycie u weterynarza,podczas której przytrzymaywałam je do badania,zaczęły mnie pózniej unikać.I trwało to dobre parę tygodni.Tak więc wpływ miało albo jakieś zdarzenie albo zmiana trybu życia_że więcej siedzi zamknięty,gdy jesteś w pracy aalbo może jakieś hałasy lub głośna muzyka?Pozostaje jak najczęsciej wypuszczaćgo,nie stresować i dawać smakołyki i mieć nadzieję ze wróci do siebie.