www.wiewiorki.fora.pl

Drawersgon

Witam!

Mam mały problem z samicą susła. Jest ona u mnie od niedawna.
Pewnego dnia biorę susły do kuchni bo one zazwyczaj tam ganiają (u mnie w pokoju jest za dużo kabli, wtyczek i sprzętu elektronicznego)
Biega sobie z samcem dosyc długo 2godziny i 30pare minut. Jak wkłądam ją do klatki bocznym wejściem ona nagle podbiega i chce uciec. Jak zamykam klatke ona gryzie ją i wspina się. Boje się, że jej w końcu się coś stanie. (u samca nie miałam takiego problemu). Jest ona strasznie nerwowa i bardzo mocno gryzie. Mnie pogryzła aż do krwi, ale sie tym nieprzejmuje bo z samcem miałam o wiele większe skaleczenia.

Ma ktoś jakąś rade co z tym zrobic?

Tola

niestety nie znam sposobu jak je uspokoić, ale mogę Ci powiedzieć, że nasze susły też tak na początku robily - strasznie się wściekały jak wracały do klatki - gryzły pręciki, wdrapywały się na klatkę itp.
Z czasem im to minęło, ale nam się niestety przez ten czas nic nie udało wymyślić, żeby je uspokoić, musieliśmy przeczekać, aż im ta wariacja minie. Mniej więcej po 20 minutach mijała. Może daj jej jakieś szmatki, żeby sobie gryzła ... no ale nie wiem czy to pomoże Wink

kivi

Takie szaleństwa mogą być naprawdę niebezpieczne! Mojego susełka adoptowałam, w poprzednim domu mieszkał w klatce o zbyt dużych odstępach między prętami i gdy próbował się wydostać uszkodził sobie oczko i dostał poważnego zakażenia. Przez kilka tygodni dostawał zastrzyki, różnego rodzaju maści i krople. Na jego główce przestała rosnąć sierść. Gdy Rufusek był już u mnie na szczęście już po 2 tygodniach wyzdrowiał, ale na około oczka w miejscach gdzie miał rany od drapania nie odrosła mu już sierść. U mnie ma wielkie akwarium i nie mam już takich problemów, ale lepiej uważaj żeby i Tobie się to nie przytrafiło bo to wielki stres i nie małe koszty. Mam nadzieję, że Twoja suśliczka się szybko uspokoi i nic się nie stanie Wink

Martzel

Niebezpieczne to jest właśnie trzymanie susła w klatce o zbyt dużym rozstawie szczebelków - przy próbie wychodzenia może coś sobie zrobić, a jak się mu uda uciec przy naszej nieobecności może coś sobie zrobić buszując po mieszkaniu.
Zachowanie, które opisuje Drawersgon jest całkiem normalne u susłów, co nie znaczy, że całkiem bezpieczne. Nie da się go moim zdaniem wyeliminować, a jedynie przewidywać skutki takiego zachowania - tzn. trzymać susła w niskiej klatce (maksymalnie coś ok. 50 cm), zabrać jakieś ostre rzeczy, na które mógłby spaść po oderwaniu się od sufitu. Oczywiście nie można popadać też w przesadę i zostawić całkiem pustą klatkę.
Wspinanie się susła po szczeblach klatki to element jego ćwiczeń i rozwoju w warunkach domowych, dlatego ja jestem przeciwnikiem trzymania ich w akwarium.

akka

Akwarium ma jeszcze jedną poważną wadę: nie ma w nim właściwej cyrkulacji powietrza więc po pierwsze zwierzakowi latem jest duszno a po drugie łatwo tam o rozwój grzybów.

kivi

Przepraszam Martzel, ale co wspinanie się po szczebelkach w klatce ma wspólnego z rozwojem susła? mój ma akwarium biega po pokoju ok 4 godziny dziennie ( z przerwami na jedzenie <nagrody>) I nie zauważyłam, żeby miał jakieś problemy z rozwojem. Confused

Jak dobrze dba się o czystość akwarium to nie ma prawa zrobić się w nim grzyb. W lecie Rufus dnie spędza w specjalnej klatce na dworze lub goni po domku a w nocy znowu wraca do swojego akwarium Mr. Green

Ogólnie mając do wyboru klatkę lub akwarium wybrałabym to drugie...

akka

Wilgoć bardzo sprzyja powstawaniu grzyba więc ja bałabym się,że pomimo czyszczenia akwarium może się on tam jednak pojawić.

Martzel

kivi, a no to, że jest dla niego formą ćwiczeń.

Oczywiście najlepiej jest, kiedy nasze pociechy mogą biegać swobodnie jak najdłużej, ale większość ludzi nie może pozwolić sobie na taki luksus, aby móc wypuścić susły na cały dzień i przy okazji zapewnić im pełne bezpieczeństwo, aby nic się im nie stało. No chyba, że weekend.