Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yeti
Młoda wiewiórka
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: kraków
|
Wysłany: Wto, 13 Sty 2009, 18:06 Temat postu: Niebezpieczne zachowania |
|
|
Czy wasi podopieczni robią czasem rzeczy, które mogą być dla nich niebezpieczne?
Ja mam problem z Amperem - czasami aż boję sie zamknąć go w klatce (do tej pory biegał zupełnie wolno, bo poprzednia klatka miała za duży rozstaw prętów). Zupełnie oszalał w zamknięciu - wali w kraty, probuje sie wygryźć ale w tak szaleńczy sposób,że aż sie o niego boje. Już sie troche poranił, ale od razu zmodyfikowałem klatke gdy to zobaczyłem. Jednak jego szaleńczy atak na klatke nie ustaje. Rwie, gryzie i to w taki sposób,że zaczyna mnie to martwić...
Czy u was jest podobnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto, 13 Sty 2009, 18:18 Temat postu: |
|
|
Najpierw u tego hodowcy u którego go kupiłeś siedział w małej klatce,potem zakosztował wolności a teraz gdy znów wrócił do klatki boi sie.Musisz go przkonać wielokrotnie wypuszczając na spacerki i wkładając do klatki,że ta klatka to nie jest "coś na zawsze" ale ze z niej będzie wychodził na wolność.I klatkę musi kojarzyć z czymś dobrym więc może przez pierwsze pare dni, gdy będziesz go wsadzał do niej zawsze daj malutki kawa łek czegoś co bardzo lubi.I nastaw się,że to musi potrwać trochę zanim przyzwyczai się do nowego trybu życia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez akka dnia Wto, 13 Sty 2009, 18:20, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karo
Wiewiórka admin
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto, 13 Sty 2009, 21:08 Temat postu: |
|
|
To jest właśnie problem u zwierząt, które u poprzedniego hodowcy nie zaznały wolności a u nas ja dostały. W momencie kiedy wracają do klatki źle im się to kojarzy i zaczynają robić różne dziwne lub nawet niebezpieczne jak u ciebie rzeczy. Mój burunduk na przykład zaczął mieć takie stereotypowe zachowania tzw. syndrom klatkowy, skakał w miejscu odbijając się od prętów klatki i od półki bez przerwy. Trwało to nawet kilka godzin i za każdym razem jak poszedł do klatki. To zachowanie zupełnie mu przeszło jak dostał nową wielką klatkę. Do tego stopnia że woli czasem w niej siedzieć niż biegać po pokoju. Może powinieneś zafundować Amperowi większą klatkę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeti
Młoda wiewiórka
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: kraków
|
Wysłany: Śro, 14 Sty 2009, 0:32 Temat postu: |
|
|
Wiesz, myśle,że Amper naprawde nie może narzekać (oczywiście, może być zawsze większa): 80cmx50cmx80cm [dl/gl/wys]. To jest kawał komody jak na jednego młodego susełka.
Jednak nie ma sie co dziwić, wcześniej żył w klatce wielkości pudełka do butów, może delikatnie większej. A jak przyszedł do mnie, to miał łóżko i sofe tylko dla siebie, już nie mówiąc o kuchni i jedzonku za każdym razem jak ładnie poprosi (a trzebe mu przyznać, to opanował najszybciej - jest tak rozkoszny,że daje mu wiecej niż bym sie spodziewał).
Coż, jak tylko jeszcze lepiej zagospodaruje klatke, wiecej granulatu, jakieś tunele, to pewnie od razu inaczej do niej podejdzie. Jednak chciałem poruszyć ten temat, gdyż coraz wiecej osób pisze do mnie w sprawie kupionego susełka od tego hodowcy. Poza tym, szarpał sie tak strasznie,że zacząłem sie naprawde niepokoić, zwłaszcza jak sie zranił w pyszczek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aard
Doświadczona wiewiórka
Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro, 14 Sty 2009, 3:09 Temat postu: |
|
|
Burunduk u mnie zachowuje się w podobny sposób. Śrutuje niemiłosiernie pręty klatki, skacze na miejsce w którym są drzwiczki. to jest konsekwencja tego, że w sklepie w którym go kupilismy siedział cały czas w klateczce 2,5 raza mniejszej, niz ta w której jest teraz. zaraz po przyjechaniu do mnie (znaczy się, drugiego dnia, bo przyjechał późnym wieczorem) został wypuszczony na spacer po mieszkaniu.
teraz już nie reaguje tak nerwowo i nie "tłucze się" po klatce, ponieważ zaczął się przyzwyczajać do tego, że zawsze i tak jest wypuszczany na spacer, kiedy tylko tego chce (no prawie - nie o 7 rano jak zbieram się do pracy ). chęć wyjścia zamiast tłuczeniem ząbkami w klatke sygnalizuje mi po prostu siadaniem na domku i kładzeniem łapek na ściance klatki w miejscu gdzie są drzwiczki. jesli go nie wypuszczę dopiero wtedy może zacząć się tłuczenie ząbkami w pręty.
Yeti, a jak on sobie to zrobił?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aard dnia Śro, 14 Sty 2009, 3:10, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeti
Młoda wiewiórka
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: kraków
|
Wysłany: Śro, 14 Sty 2009, 15:27 Temat postu: |
|
|
Troszke źle rozplanowałem klatkę, wstawiłem pewną deseczkę w jednym miejscu przy siatce, jakies 2cm nad podłożem - taka deseczka wspomagajaca. Jednak Amper zaczął gryźć pręty pod deseczką i zaklinował sie pyszczkiem między deseczką a podłozem przy gryzieniu i obracaniu sie w koło.
Jak tylko to zobaczyłem, zdemontowałem deseczke i teraz nic mu nie zagraża.
Jednak teraz musi sie przyzwyczaić do klatki, bo w tym tygodniu mam natłok zajęć a wole go wypuszczać kiedy jestem w mieszkaniu. Przejał tę samą strategie co Rufus - pakuje sie do sofy i w schowku na kołdre zrobił sobie kuwete, co nie bardzo mi pasuje.
Ale jak nikogo nie ma to i tak zauważyłem,że śpi. Wiec jestem spokojny o niego. A po przebudzeniu jest JEDZONKO
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilma
Nowa wiewiórka
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro, 14 Sty 2009, 21:01 Temat postu: |
|
|
Mój Łolik robi to samo, jak wraca do klatki - a jest od tego samego hodowcy co Amper. Kiedyś tak gryzł pręty że odbiły mu się na pyszczku robiąc małą rankę. Ogólnie strasznie szaleje, obgryza półki i opanował wydostawanie się z niej do perfekcji, tak ze główne wejście jest zamykane na mazak a góra tak zaciśnięta kombinerkami że wogóle się nie da otworzyć Klatki małej nie ma, chociaż i tak planuję kupić mu nową, a ta pojedzie do jego domu 'tymczasowego' czyli mojego rodzinnego, do którego średnio raz na miesiąc jeździ ze mną.
A jeśli chodzi o łóżko to już nie mam siły - upodobał sobie to miejsce co mi bardzo nie odpowiada, bo po pierwsze śpi w pościeli i również tam się załatwia, a tym bardziej że obecnie ma grzybicę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeti
Młoda wiewiórka
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: kraków
|
Wysłany: Czw, 15 Sty 2009, 0:51 Temat postu: |
|
|
Oj łóżko taaak, cieplutko i pachnie właścicielem. Dokładnie na środku pod poduszką. Na szczęście załatwia sie gdzie indziej (raz próbował, ale zaraz pot tym jak zmoczył mi łóżko psiknąłem w to miejsce rozpylanym alkoholem - widać tak mu to potem śmierdziało,że zmienił miejsce....na drugie łóżko :/). Teraz na szczeście ma swoją klatkę, z którą już sie chyba oswoił, zwłaszcza,że ma wymoszczone siankiem i bluzą właściciela (tak zastępczo, bo potwornie lubił włazić do rękawów i w nich zasypiać).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią, 16 Sty 2009, 0:28 Temat postu: |
|
|
Ale właził do rękawów bluzy na Tobie czy będącej że tak powiem luzem.Bo np.susły lamparcie,które miał znajomy siedziały zawsze w rękawach lub kieszeniach tego co miał aktualnie na sobie.Ale pomysł dawania do klatki ,do wyściełania legowiska czegoś z własnej garderoby jest bardzo dobry na oswojenie zwierzaka ze swoim zapachem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeti
Młoda wiewiórka
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: kraków
|
Wysłany: Pią, 16 Sty 2009, 10:10 Temat postu: |
|
|
Właził do ubrań położonych w danej chwili na łóżku. Jednak zauważyłem,że szafka z ubraniami to jego marzenie. Od dwóch dni pracuje nad nią by ją otworzyć (albo wytargać jakieś ubranie z niej). A jak już sie dorwał do składziku z ubraniami do prania to już był w siódmym niebie...skarpetki właściciela to ostatecznie najlepsze miejsce do spania
Raczej nie jest typem do głaskania, lubi sie plątać między nogiami, ale za braniem na kolana raczej nie przepada. Za to jak śpie, to moje włosy od razu są celem ataku. Wtedy wszystko gdzie może sie wepchnąć jest dla niego totalną rewelacją - po ramie, pache, nogi i zwłaaaszcza pod szyje. I nie ma to jak ugryźć potem mnie w nos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martzel
Zadomowiona wiewiórka
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa/Bielsko-Biała
|
Wysłany: Pon, 05 Paź 2009, 12:25 Temat postu: |
|
|
Nasz Pokrak też budzi nas o 6.00 rano gryząc pręty klatki i próbując wydostać się z niej jak jakiś "Skazany na Shawshank". A do spania też upodobał sobie szufladę z pościelą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon, 05 Paź 2009, 12:43 Temat postu: |
|
|
A w czym śpi w klatce Pokrak.Suseł musi mieć zaciszne i co najważniejsze bezpieczne schronienie do spania.W nim będzie spał mocniej i dłużej.Ja swoim sprawiłam W Centrum Egzotyki drewnianą budką lęgową dla ptaków.Wystarczy trochę poszerzyć wejście i jest domek w którym nie tylko śpi ale i zawsze chowa się suseł gdy czuje się zagrożony.Z czasem "wzrastania w liczbę" moich susłów tylko wymieniam im na coraz większą ale dla jednego lub dwu starczy taki o wymiarach dł 19 cm gł 15 wys 13.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martzel
Zadomowiona wiewiórka
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa/Bielsko-Biała
|
Wysłany: Pon, 05 Paź 2009, 12:53 Temat postu: |
|
|
W klatce ma swój domek, w którym śpi popołudniu i w nocy. Ma tam trociny, siano i jakieś szmatki. Ale jak wychodzi z klatki to lubi się skamuflować w kanapie
Czy Wasze susły też tak od 17.00 robią się senne i właściwie nie wychodzą ze swojego legowiska?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr Moris
Nowy użytkownik
Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon, 19 Paź 2009, 21:35 Temat postu: |
|
|
Godzina między 17 a 18 to Miśkowa pora snu. Rano budzi się koło 9.00 i tak do 12.00 jest aktywna, później zdecydowanie czas na drzemkę i gdzieś po 14 znowu jest gotowa do buszowania Później wychodzi ze swojej kryjówki koło dziesiątej wieczorem i czasami wcześniej w okolicach ósmej, ale tylko na krótko. Zauważyłam, że jak było dłużej widno na dworze to popołudniami biegała nawet do 19.00. Zwierzęta chyba jeszcze bardziej odczuwają kiepską pogodę niż ludzie. Przynajmniej moja Michalina, praktycznie przesypia dni gdy na zewnątrz jest "podła" pogoda. A zeszłotygodniowy atak zimy spędziła wtulona w swoje gniazdko i nic ją nie interesowało. Mam pytanie, czy wasze zwierzaki też tak reagują na pogodę, czy raczej jest to osobnicze zachowanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tola
Doświadczona wiewiórka
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie, 08 Lis 2009, 10:36 Temat postu: |
|
|
nasze susełki nie reagują na pogodę, ale strasznie się uaktywniają w nocy
o 5 rano nie da się już właściwie pospać
a jeśli polatają już chwilę po pokoju, później w klatce opętuje je coś niesamowitego
wściekają się tak strasznie i robią się agresywne (Różowy aż z końca klatki skoczył, żeby ugryźć mnie w palec)
naprawdę się o Nie wtedy martwię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akka
Wiewiórka admin
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie, 08 Lis 2009, 17:05 Temat postu: |
|
|
Susły bardzo szybko przyzwyczajają się do wszystkiego więc i do trybu życia.Jeśli raz czy dwa ulegniesz i wypuścisz je o takiej porze jak 5 bedą się potem tego domagać.Po pierwsze dobrze jest ,żeby susły spały w pomieszczeniu maksymalnie oddalonym od sypialni człowieka.My wynosimy ich klatkę do pomieszczenia w drugiej części mieszkania.Zawsze o mniej więćej stałej porze i jest to dla nich sygnał ,że już noc i pora się kłaść.Jest tam ciemno ,cicho ,nie mają nas na widoku w konsekwencji przyzwyczaiły się i tam są cicho.I dopiero rano też mniej więcej o stałej porze są zanbierane do pokoju ,w którym przebywają cały dzień i po którym biegają.I dopiero kiedy tu się znajda to zaczyna się domaganie wyjscia .Tak więc musicie przyzwyczaic je nowego trybu i przeczekać kilka dni az się uspokoją.U nas jeśli ich się nie budzi pośpią do 9 a nawet dłużej. Potem biegają kilka godzin i znów spią do póżnego popołudnia i druga tura biegania tak do 22-23 godziny Czyli odseparować na noc i nie reagoawć na żądania,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tola
Doświadczona wiewiórka
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie, 08 Lis 2009, 21:42 Temat postu: |
|
|
Małe łobuzy śpią w innym pokoju niż my i rozrabiają rano zanim jeszcze wstaniemy, Pokrak domaga się spaceru już od szóstej rano i gania do ósmej albo śpi w szufladzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|